W ostatnim czasie przechodziłam trudne chwile. Nie były to jakieś złe zdarzenia w moim osobistym życiu. Dziś jeszcze nie chcę o tym pisać szczegółowo. Zrobię to za jakiś czas.
Ogólnie powiem, że osoba która cieszyła się dużym autorytetem i powszechnym uznaniem, na ten moment straciła wszystko to, co latami „wypracowała” .
Dotknęło mnie to bardzo, ponieważ otworzyła się przede mną szansa na spotkanie bezpośrednie z tą osobą.
Sytuacja ta spowodowała pośrednio kolejne rozczarowanie dotyczące innej osoby którą miałam za bliską .
Niełatwo było się otrząsnąć i przejść nad tym wszystkim do porządku.
Odzyskałam jednak równowagę i z odwagą sprostałam i mam nadzieję dalej sprostam tej sytuacji .
Wiosek jest jednak taki .
Ufajmy przede wszystkim sobie. Żyjmy tak, abyśmy sami dla siebie byli autorytetem.
Kształtujmy nasze serce, umysł i duszę tak, abyśmy żyli w prawdzie i mogli sami z siebie czerpać moc.
„Jam jest ‚” to ja ,ty ,to my to wy i oni.
„Jam jest ” to Bóg w nas
„Jam jest ” to Bóg w działaniu .
Refleksyjna Basia